#23 zaplątani w sieć
6
Oprócz tego, że często lubimy chwalić się tym co robimy, wstawiamy zdjęcia innych osób bez ich zgody i uważamy, że jest to w porządku. Jeżeli mamy konto na jakimś profilu, to nie powinniśmy umieszczać tam cudzego wizerunku, bo jest to zwyczajne chamstwo. Posiadam konta na wielu portalach i dodaję na nie w większości swoje zdjęcia, ponieważ sama odpowiadam za swój wizerunek. Jeżeli pojawia się tam jakaś osoba - zawsze pytam jej, czy mogę umieścić jej wizerunek w sieci i jest tych zdjęć naprawdę niewiele. Osobiście nie chciałabym oglądać moich zdjęć na czyimś profilu z zamkniętymi oczami i otwartą buzią, jak jem, czy jak się przebieram. A takie zdjęcia się pojawiają. Mimo, że jestem pełnoletnia nigdy nie wrzuciłabym zdjęcia w bikini, a takie zdjęcia szczególnie latem możemy podziwiać. Dziwimy się, skąd ludzie wiedzą o naszym życiu tak wiele. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że podajemy im tematy do plotek na tacy i sami sobie jesteśmy winni.
Jeżeli już chcemy chwalić się na portalach społecznościowych czymkolwiek, róbmy to z głową. Nie ośmieszajmy sami siebie i nie narażajmy naszych bliskich na pośmiewisko. Dbajmy o naszą prywatność i nie umieszczajmy wszystkiego w internecie, bo może to się obrócić przeciwko nam.
I bardzo dobrze napisałaś. Ja też jestem zdania tego, że powinniśmy zachowywać jaką prywatność, nie otwierać się na 100% bo nawet jeśli znajomi nas znają, to na nasze konto mogę wejść obce osoby, które poznają nas - a my ich nie. Ja z Fb korzystam bardzo rzadko, zdjęcia wstawiam raz na pół roku albo raz na rok. Nigdy nie piszę gdzie jestem, co robie itd.. dla mnie jest to miejsce do kontakowania się ze znajomymi a nie chwaleniem się co u mnie. Jeżeli ktoś jest ciekawy - niech napisze ;) CO do IG prowadzę dwa - ten prywatny i blogowy. Są tam moje zdjęcia albo zdjecia książek. Nigdy nie pisze co robie i gdzie jestem. Ja i nic więcej. Na blogowym za to sprawy typowo z nim związane :)
OdpowiedzUsuńZgodne z prawdą! Często siedzę na przerwach, a wszyscy mają wzrok wlepiony w telefon, chociaż to liceum. Co chwilę, ktoś dodaje swoje nowe selfie czy inne zdjęcie. Jest tego mnóstwo. Sama dodaję zdjęcia na portale społecznościowe, ale z umiarem i rozsądkiem. Nie ma sensu dodawać zdjęcia i informować wszystkich o każdej chwili swojego życia. Odłóżmy telefony i spróbujmy to przeżyć w rzeczywistości, a nie w sieci.
OdpowiedzUsuńhttps://n-zwyczajna.blogspot.com/
Ja osobiście również nie wrzucam zdjęć w bieliźnie, w stroju kąpielowym, nie noszę spodenek spod których wystają mi pośladki, choć miałabym czym się pochwalić, bo pracuję nad swoim cialem. Ale to jest dla mnie chora moda. Nagość jest już wszędzie, a ja chce być na przekór inna niż większość. :)
OdpowiedzUsuńSama prowadzę bloga, mam instagrama. Lubię dodawać zdjęcia artystyczne, lecz również filtruję dodawane treści. Należy pokazywać tyle, ile chcemy by zobaczyli inni, lecz nie wszystko. Wpis "w punkt".
OdpowiedzUsuńNajsmutniejsze jest to, że obecnie każdy może i chce czuć się "gwiazdą swojego życia". Nie trzeba przedstawiać siebie przez pryzmat zainteresowań, wystarczy BYĆ i mieć na tyle "odwagi", by ten swój prywatny świat ucznić publicznym. Niestety, ktoś, kto prezentuje każdą swoją chwilę na, znienawidzonym przeze mnie, Snapchacie, przestaje być dla mnie interesujący. Po co spotykać się z kimś, o kim wiesz już wszystko i więcej? O co pytać? Czy ktokolwiek chciałby słuchać opowieści z imprezy, z której relację widział minuta po minucie?
OdpowiedzUsuńDobrze to ujęłaś. Potrzeba w tym temacie wyczucia...
Great post dear ! You have a nice blog.
OdpowiedzUsuńI follow you can you follow me ?
I will be happy.
www.guzelvekulturlu.com
Kisses